Czy wiesz, że wg redakcji CHIP ten artykuł wydrukowałbyś najtaniej na drukarce monochromatycznej Kyocera Ecosys P3055DN? Dowiedz się więcej, nie przepłacaj i drukuj stronę A4 za 2 grosze.Tchórzewski: Polska musi się zdobyć na atomEnergia atomowa oznacza produkcję bezemisyjnej energii elektrycznej; Polska musi się zdobyć na atom - powiedział w wywiadzie dla sobotniego "Super Expressu" minister energii Krzysztof Tchórzewski.
"Paliwo energetyczne to wymóg naszych partnerów z Komisji Europejskiej, którzy mogliby w ten sposób rozliczać nas za średnią emisję" - wyjaśnił Tchórzewski.
Zobacz także:Droższa atomówka i tańszy gaz w walce ze smogiemLitwini rozbierają swój Czarnobyl
Minister zaznaczył, że "przy dzisiejszych zasobach można powiedzieć, że mamy zapewnione bezpieczeństwo energetyczne", "efektywność przemysłu wzrasta", a "wielu przedsiębiorców udoskonala urządzenia energooszczędne". Przypomniał również, że pierwszego stycznia została uruchomiona nowa elektrownia w Kozienicach. Tłumaczył, że jednocześnie "rośnie zapotrzebowanie na energię elektryczną". Jego zdaniem "to zapotrzebowanie jesteśmy w stanie wypełnić nowymi mocami".
"Paliwo energetyczne to wymóg naszych partnerów z Komisji Europejskiej, którzy mogliby w ten sposób rozliczać nas za średnią emisję" - wyjaśnił Tchórzewski dodając, że "energia atomowa oznacza produkcję bezemisyjnej energii elektrycznej". "Kierunek jest taki, Polska musi się zdobyć na atom" - uważa minister.
psav linki wyróżnione
Tchórzewski dopytywany o ewentualną przebudowę polskiego systemu energetycznego odpowiedział, że chodzi o zastępowanie innymi źródłami energii "energetyki węglowej, która się zużyje". Minister wyjaśnił, że "w energetykę węglową zostały zainwestowane w Polsce duże pieniądze". "Gdybyśmy tak szybko dokonali transformacji energetyki, jak niektórzy oczekują, to cena energii elektrycznej znacząco by wzrosła" - tłumaczył. "Dlatego wymiana energetyki węglowej musi postępować ewolucyjnie" - dodał.
Pytany, czy list intencyjny dotyczący połączenia spółek PKN Orlen oraz Lotos oznacza pełną fuzję odpowiedział, że "obie firmy połączyły się ze sobą w zakresie kapitałowym" i mają "wspólną politykę związaną z dystrybucją i z produkcją paliw". "Taką decyzję wymusiła coraz większa konkurencyjność firm paliwowych działających na rynku UE" - dodał.
psav linki wyróżnione
Minister pytany, czy Lotos "zniknie z rynku" powiedział, że "w najbliższym czasie nie zanosi się na to". Dopytywany "w jakim czasie nastąpi efekt fuzji" spółek wyjaśnił, że "na tę chwilę nie jest to programowane".
psav zdjęcie główne
Najnowszy raport niemieckiej partii Zielonych potwierdza obserwacje milionów konsumentów na świecie. Producenci sprzętu RTV/AGD celowo „psują” swoje produkty, tak aby tuż po upływie gwarancji przestawały działać.
Telewizja
Zobacz także:Laptop można ubezpieczyć już za 8 zł miesięcznieSklepów internetowych nie można winić za zagubienie paczkiZa zakupy w sieci internetowej wygodnie i bezpiecznie można płacić kartąJak bezpiecznie robić zakupy na aukcjach internetowychPrawie milion Polaków korzysta z usług assistanceNie potrzebujemy nowych pralek i telewizorów - producenci załamują ręce
Nie do końca z tą opinią zgadza się niemieckie Federalne Zrzeszenie Ochrony Konsumenta, które w swoim oświadczeniu pisze, że producenci: „(…) mniej lub bardziej świadomie liczą się z możliwością uszkodzenia i przy projektowaniu nie zwracają szczególnej uwagi na długowieczność urządzeń”.
Problem nie jest nowy. Za pierwsze „planowe postarzenie produktu” (planned obsolescence) uważa się zmowę firm Osram, Philips i General Electric, które w 1924 r. postarzały żarówki. Firmy te utworzyły tzw. kartel Phoebusa kontrolujący ich produkcję i sprzedaż. Jego celem było obniżenie jakości żarówek, tak aby każda z nich pracowała maksymalnie 1000 godzin (zamiast około 2000).
Idea planowanego zużycia to jedno z podstawowych narzędzi wpływania na konsumenta - tak, by zmusić go do zakupu kolejnego produktu jak najwcześniej. Sposobów na to, jak opisują Zieloni, jest wiele.
Najbardziej oczywistym sposobem postarzenia produktu jest używanie komponentów, które powodują szybkie uszkodzenie sprzętu lub stosowanie słabej jakości materiałów. Jako przykład Zieloni podają słuchawki, w których często dochodzi do przerwania przewodów wykonanych ze zbyt delikatnych materiałów. Producenci zastępują także plastikowymi te części urządzeń, które są szczególnie narażone na uszkodzenie przy długotrwałym użyciu, jak koła zębate w mikserach czy krajalnicach.Z kolei w zmywarkach często można spotkać się z instalowaniem części urządzenia wrażliwych na działanie wysokich temperatur w miejscu, gdzie takie temperatury panują. W sprzętach elektronicznych częstym zabiegiem jest takie instalowanie baterii, by użytkownik nie miał możliwości ich wymiany. Dużym polem do popisu dla producentów są drukarki. Częstokroć są projektowane tak, by po zadrukowaniu określonej liczby stron odmawiały posłuszeństwa. Dzieje się tak za sprawą specjalnego elementu w oprogramowaniu. W przypadku drukarek dochodzi jeszcze jeden problem. Bardzo często w przypadku tych najtańszych ceny tuszów są wyższe niż zakup nowej.
„W ujęciu globalnym ten problem przynosi duże korzyści” – mówi Piotr Koluch z Fundacji Pro-Test. „Postępując w ten sposób producenci zmuszają nas do częstszych zakupów, co napędza gospodarkę. Z punktu widzenia konsumenta sytuacja jest oczywiście zła, ponieważ zamiast kupować kolejny telewizor wolelibyśmy pojechać na wakacje” – tłumaczy Koluch.
Ta obserwacja pokrywa się z raportem Zielonych. Eksperci wyliczyli bowiem, że w samych Niemczech koszty takich celowych uszkodzeń wynoszą nawet kilku miliardów euro rocznie. Jeden z autorów raportu na ten temat, ekspert w dziedzinie ochrony konsumenta Stefan Schridde, zaznaczył w wywiadzie dla "Saarbruecker Zeitung", że w minionych latach on sam weryfikował informacje o 2000 takich przypadków.
Jednak nie wszyscy konsumenci widzą w takim postępowaniu problem. „W dzisiejszych czasach być to mieć, a mieć to być szczęśliwym. Częste kupowanie sprzętu sprawia nam radość, a uzasadniony zakup – tym bardziej” – dodaje Koloch.
Tyczy się to szczególnie najnowszych zdobyczy techniki, bo choć producenci mogliby wydłużyć cykl wypuszczania nowych modeli tabletów czy smartfonów, to zwyczajnie przestałoby się im to opłacać. Klienci z kolei nie mieliby tak często motywacji do zakupu najnowszego, ulepszonego modelu.
Walka z planowym psuciem produktów ma równie długą tradycję. W Polsce takie wysiłki podejmował Andrzej Kraszewski, który domagał się, aby odpowiednie przepisy uchwaliła Unia Europejska. W ostatnich dniach podobne wysiłki podejmują Francuzi. Tamtejsi senatorowie wnieśli właśnie projekt ustawy, która zakłada wprowadzenie przez producentów sprzętu elektronicznego obowiązkowej 5-letniej gwarancji na terytorium Francji i zakaz "wbudowywania" akumulatorów do urządzeń. Producenci mają mieć również obowiązek zagwarantowania francuskim konsumentom dostępu do części zamiennych każdego urządzenia przez okres 10 lat. Podobnych gwarancji domagają się niemieccy Zieloni.
Polskie prawo:
Za każdy towar konsumpcyjny sprzedawca odpowiada wobec kupującego przez
dwa lata od jego wydania. Jeśli nie mamy gwarancji na daną rzecz lub gdy
gwarancja wygaśnie, możemy ją reklamować. Reklamację na towar niezgodny
z umową można składać do sprzedawcy w ciągu 2 lat od momentu kiedy
został on zakupiony. Przez cały ten okres mamy uprawnienia do tego by
żądać doprowadzenia naszego produktu do stanu zgodnego z umową.
Warunkiem dodatkowym jest złożenie reklamacji w ciągu 2 miesięcy od
momentu zauważenia nieprawidłowości.
Zespół Fox, Maria Peszek i Andrzej Smolik wystąpili na Wielkiej Iluminacji Stadionu Narodowego w Warszawie - Big Light Show. Artyści zagrali przed pokazem oświetlenia elewacji obiektu.
"Wielkią iluminację" poprzedził koncert z udziałem Andrzeja Smolika, Marii Peszek oraz zespołu Fox z gościnnym udziałem Tomasza Organka (nz). Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski
Zobacz także:Dzień otwarty na Stadionie Narodowym w WarszawieDzień otwarty na Stadionie Narodowym: kolejka do wypróbowania krzesełek przed Euro 2012Stadion Narodowy rozbłysnął światłami podczas Big Light Show (ZDJĘCIA)Tysiące ludzi obejrzało świetlne widowisko na Stadionie Narodowym
Big Light Show to wielka iluminacja budowanego właśnie Stadionu Narodowego w Warszawie. Elewacja obiektu została podświetlona po raz pierwszy.
psav zdjęcie główne
W sobotni wieczór Stadion Narodowy oświetlany był przez pół godziny. Jednak zanim budynek się rozjaśnił, zgromadzeni widzowie usłyszeli koncerty zespołu Fox, Marii Peszek i Andrzeja Smolika.
Każdy koncert trwał pół godziny. Jako pierwszy na scenę wyszedł zespół Fox, któremu towarzyszył aranżer i wokalista Tomek Organek. Artyści wykonali utwory z płyty "Fox Box".
Jako druga zaśpiewała Maria Peszek. Aktorka i wokalistka zaśpiewała utwory ze swoich płyt oraz dwa covery. "Właśnie wróciłam z pięciomiesięcznej podróży po Azji. Dzisiejszy koncert jest moim pierwszym spotkaniem z warszawską publicznością po przerwie. Z dużą radością przyjęłam zaproszenie na ten koncert" - powiedziała PAP Maria Peszek. "Bardzo lubię takie niestandardowe miejsca. Zagraliśmy w centrum placu budowy. To sprzyja dobrej zabawie" - dodała.
Ostatni na scenę wyszedł Andrzej Smolik z zespołem. Muzycy przebrani byli za pracowników budowy. Ubrani w odblaskowe kamizelki i białe kaski wyrazili nadzieję, że stadion zostanie wybudowany na czas. Podczas występu Smolika gościnnie zaśpiewał także brytyjski muzyk Kev Fox.
Na koncerty oraz pokaz oświetlenia elewacji Stadionu Narodowego przybyło około 12 tys. osób. Zgromadzeni widzowie wykazywali duże zadowolenie koncertami i pokazem, jednak nie wszystkim występy przypadły do gustu.
Organizatorem Big Light Show było Narodowe Centrum Sportu oraz Rochstar Events
"Przyszliśmy zobaczyć oświetlenie Stadionu Narodowego, bo bardzo nas to ciekawi. Muzyka mogłaby być trochę lepsza, ale nie jest tak źle" - powiedział PAP Paweł z Zielonki i dodał, że chciałby zobaczyć mecz na Stadionie Narodowym, ale niestety nie dostał już biletów na Euro.
Sobotnia iluminacja była tylko rozgrzewką. "Po zakończeniu budowy stadion będzie podświetlany co noc" - powiedziała PAP rzecznik Narodowego Centrum Sportu, Daria Kulińska.
Organizatorem Big Light Show było Narodowe Centrum Sportu oraz Rochstar Events.
Stadion Narodowy w Warszawie to jeden z obiektów piłkarskich powstający na turniej Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA Euro 2012. Zakończenie budowy stadionu planowane jest na listopad 2011 roku.
W czasie trwania UEFA Euro 2012 na Stadionie Narodowym zostaną rozegrane trzy spotkania grupowe, mecz otwarcia wraz z oficjalną ceremonią, jeden ćwierćfinał i jeden półfinał. Na trybunach będzie 58 tysięcy miejsc dla kibiców.